i! DiAmoNds fRoM eNigmA i!

"Wszystko co ja wymyślę, wszystko co powiem, ludzie będą powtarzać do końca swojego życia..."

Witajcie kochani i obłąkani!

Jeżli czytasz tego bloga, bierzesz sobie wszystko do serca, kochana osoba Cię zdradza a życie staje się być kłopotem... Radzę skonsultować się ze specjalistą, bo nawet ja nie będę w stanie Ci pomóc :)

czwartek, 8 listopada 2007

Okiem Enigmy...


Tak wygląda las, okiem Enigmy, jesienią ;)

sobota, 3 listopada 2007

Moje wspomnienia leżą tuż pod nogami...


Pamiętam jak cieszyłam się, gdy zobaczyłam pierwsze pączki zdobiące obnażone drzewka. Budzące się ze snu zwierzęta, niepozorne kwiatuszki przebijające się przez wilgotną ziemię. Wszystko dojrzewało, zapach świżości unosił się w powietrzu. Tak mijały dni, tygodnie, miesiące... Gdy zawiały pierwsze chłodne wiatry, słońce wcześniej zaczęło kryć się za szkarłatnym nieboskłonem, a opadające liście zdemaskowały drzewa, które ukrywały ich pokaźne korony, symulujące władzę nad lasem. Nadchodząca jesień zawstydza zarumienione liście na krzewach. Złote topole gubiły swój dobytek, a zwykłą leśną drogę ustroiła pani jesień swoim barwnym dywanem...

czwartek, 1 listopada 2007

Kanye <3

Jezu co za dupa! Trzymajcie mnie x_x umarłam...

I take you to the candy shop
I'll let you lick the lollypop

Zadziwiające!


Oryginał, ekscentryk, cudak, chimeryk, dziwadło, dziwoląg. To charakteryzuje osobnika na przystanku. Nieokrzesana fryzura, ciemne okulary, przejmująca barwa głosu. Słuchałam sobie iPod'a, tak po prostu, przypadkowo, z mało komfortowych słuchawek pobrzmiewała piosenka Depechowców. Patrzyłam na rozkład jazdy, wpatrywałam się w godziny, po pewnym czasie skierowałam się w stronę ulicy, a ON tam był. Dave. Nic więcej.
- ja pierdole! Halloween dzisiaj! - pomyślałam
Może to przypadek, może fan Depeche Mode... Niezwłocznie odwróciłam się w drugą stronę i moje nogi zaczęły pracować jak nigdy dotąd. Czmychałam aż pod dom, aż poczułam, że moje nogi pulsują w rytmie serca. Fatum? Przeznaczenie? Czy może dogmat?

Ludzmi jesteśmy


Boimy się życia, widok szarego nieba każdego dnia powoduje smutek, zmartwienie, strach. Denerwujemy się z błahych spraw, nie czujemy sensu istnienia, nie zjadamy pokaźnego śniadania rano, nasz infantylny charakter zagubił się w gorzkim smaku życia. Jesteśmy różni, po prostu indywidualni, odrębni od reszty miliardów na ziemi. Obcowanie wśród odmienności powoduje nieraz agresję, chęć przebicia się, bycia ideałem - wzorcem.

środa, 31 października 2007

Pachnący sen...


Jak żyć szczęśliwie, skoro tyle przeszkód na naszej drodze?
jak zapamiętać najcudowniejsze chwile naszego życia, skoro najgorsze jeszcze przed nami?
dlaczego obawiamy się jutra, skoro dziś jest piękny dzień?
Dlaczego oszukujemy samych siebie, w celu dąrzenia do niego?
Próba bycia kimś innym niż jesteśmy naprawdę, sprawi, iż sami ne będziemy wiedzieli do czego zmierzamy, nie poznamy samych siebie, nie będziemy mieli swoich przyzwyczajeń, nie będziemy śnić swoimi snami. Chowając się za maską bolesnej fikcji otulamy się jedynie przekonamiem iż pasujemy do tego świata.

Co ubóstwia Enigma?

  • zimę i wiosnę ;)
  • zimno
  • t-shirty
  • Słodycze
  • psikusy
  • opaloną skórę
  • Kawę
  • Kanye'go
  • deskę ;)
  • brak cukru - brak litości